Jest decyzja – kupujesz mieszkanie! No i świetnie, ale… sama decyzja nie sprawi, że dokonasz dobrego wyboru. A jeśli robisz to po raz pierwszy, to jesteś niczym żołnierz na polu minowym. Z każdej strony czyha zagrożenie. W tym artykule przedstawimy Ci 10 najczęściej popełnianych błędów przy zakupie mieszkania, które mogą Cię słono kosztować. Jeśli przeczytasz artykuł do końca, masz szansę się przed nimi uchronić.
10 najczęściej popełnianych błędów przy zakupie mieszkania
Zakup nieruchomości to wyzwanie. Ba! Nawet kilka wyzwań. To grunt, na którym można się poślizgnąć i będzie kuku. Kogo zaboli najbardziej? Tych, którzy wyłożą duże pieniądze na kupno mieszkania, które okaże się nie spełniać ich oczekiwań.
Formalności, stan techniczny, akt notarialny, wykończenie wnętrza, bezpieczeństwo najbliższej okolicy. To dopiero preludium do meandrów zagadnień, które należy wziąć pod uwagę przy zakupie mieszkania od dewelopera, jak i mieszkania z rynku wtórnego.
Poniżej wyróżniamy 10 najczęstszych błędów popełnianych przez kupujących. Nie chcesz narazić Cię na koszty związane z remontem, fachowcami, stanem prawnym nieruchomości etc.? Wydatki mogą się piętrzyć w zastraszającym tempie. Rozeznaj się zawczasu. Przeczytaj ten poradnik i poznaj „wąskich gardeł”, które mogą skazać inwestycję na porażkę.
Błąd #10: Brak znajomości rynku przy kupnie mieszkania
Dotyczy to nie tylko młodych lub niedoświadczonych kupujących, ale także starych wyjadaczy. Bo rynek rynkowi nierówny. Realia warszawskie nie przekładają się na Kłodzko, Sanok, czy Toruń.
Co w takim przypadku? Opcji jest kilka.
Jak analizować rynek nieruchomości?
Jedną z nich jest obszerny research. To żmudne rozwiązanie, ale konieczne, o ile nie chcesz przepalić budżetu lub nabrać się na „atrakcyjne ceny” pazernych sprzedawców. Taki research polega przede wszystkim na przeglądaniu portali internetowych, ale także zanurzenia się w głąb lokalnego środowiska. Możesz znaleźć insiderskie grupy na Facebooku czy fora (tak, one jeszcze istnieją).
Wybór mieszkania przez pośrednika
Drugą z opcji jest skorzystanie z pośrednika. To bardzo wygodne. Grunt, aby pośrednik znał się na rzeczy, czyli – na danym rynku. Nie wierz w pięknie brzmiące obietnice w stylu: „Panie, sprzedaję mieszkania we Wrocku, to i w Trójmieście dam sobie radę. Żaden problem”. Dlaczego? Bo, powtarzamy po raz kolejny, rynek rynkowi nierówny.
Błąd #9: Brak jasnych potrzeb i pośpiech
Brak konkretnych oczekiwań przekłada się na wiele konkretnych problemów. Czemu?
Wyobraź sobie, że znajdujesz super ofertę. Extra lokalizacja, atrakcyjna cena, miły właściciel. Dobijasz deala. Po kilku miesiącach uświadamiasz sobie, że parkowanie na ulicy wcale nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza, że masz nowe auto. Cholernie brakuje garażu. No i w takim przypadku możesz zrobić tylko jedno – wynająć garaż, a to przecież dodatkowy koszt.
Pierwsze mieszkanie bez garażu? To pestka! Zagrożeń jest więcej
Uwierz, że brak garażu jest jednym z najbardziej błahych problemów. Działamy na rynku nieruchomości od wielu lat i słyszeliśmy rozmaite bolączki kupujących, dlatego, zanim wejdziesz na jakikolwiek portal z nieruchomościami, zdecyduj, czego tak naprawdę potrzebujesz. Ustal przede wszystkim:
- gdzie ma być położona nieruchomość (jaka dzielnica, lokalizacja),
- jakich sąsiadów chcesz mieć,
- jaką odległość od sklepów, miejsc kultury akceptujesz,
- czy potrzebujesz miejsca parkingowego (pamiętasz sytuację sprzed chwili?),
- które piętro będzie dla Ciebie dobre,
- czy potrzebujesz windę,
- jaka wysokość sufitu Cię interesuje,
- ile pokoi ma być w mieszkaniu.
Tych punktów do określenia jest dużo, dużo więcej. Im więcej ich określisz, tym lepiej!
Błąd #8: Kupowanie mieszkania „na już”
Kupowanie mieszkania jest bardzo ekscytujące. Co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. Mimo tego, że nieruchomościami zajmujemy się od kilku dobrych lat, to moment oględzin mieszkania, negocjacji ceny, czy podpisania umowy, zawsze wiąże się z delikatnym dreszczykiem emocji, a czasem nawet tremą. Tak po prostu jest, bo przecież gra nie toczy się o skorupki orzechów, tylko o prawdziwe pieniądze.
Negocjacje i kupowanie nie mogą trwać 5 sekund
Jednak emocje trzeba trzymać na wodzy. Bo nie są dobrym doradcą. Podobnie jak pośpiech. Pokazało to wiele badań z zakresu psychologii konsumenta. Klienci idący do sklepu „na głodniaka” kupują bardziej impulsywnie i wydają więcej niż ci najedzeni.
Kupując mieszkanie „na już”, też stajesz się takim głodnym klientem. Dlatego ochłoń. Weź kilka głębokich wdechów. Skonsultuj to z kimś, kto nie jest aż tak podekscytowany, aby uniknąć przykrości w przyszłości.
Bo przecież nie chcesz usłyszeć od kogoś bliskiego: „A nie mówiłem!”…
Błąd #7: Nie sprawdzasz stanu prawnego nieruchomości
I co za tym idzie – kupujesz w ciemno. Bo nie chodzi tylko o informacje, które są upublicznione na portalu z ogłoszeniami. Nie chodzi o zapewnienia właściciela. Ale chodzi o fakty prawne. Suche, niepodważalne, a czasem nieprzyjemne.
Na temat, jak sprawdzić stan prawny nieruchomości napisaliśmy obszerny artykuł. Przeczytaj go, aby za kilka miesięcy nie pluć sobie w brodę.
Błąd #6: Nie negocjujesz ceny, a stan techniczny mieszkania może pozostawiać wiele do życzenia
Może wynika to ze strachu. Może z zapomnienia. A może po prostu z dobrej kultury, bo przecież „nie wypada tak negocjować”. A właśnie, że wypada!
Możemy mnożyć sytuacje, kiedy to zbijaliśmy 10, 20, 30, czy nawet 50 tysięcy złotych z pierwotnej ceny.
I teraz pomyśl – fajnie byłoby zaoszczędzić taką sumkę? Akurat by starczyło na remont, notariusza, nowe meble czy taką błahostkę jak zestaw garnków.
Grosz do grosza… daje zawrotne wyniki. Nie bagatelizuj tego, tylko negocjuj. Nie traktuj tego jako przejawu braku kultury czy powodu do wstydu. Pomyśl o tym, jak o strategii biznesowej.
Błąd #5: Kupowanie „pod siebie”, bo przecież „ja znam trendy standardu mieszkania”
Ten punkt dotyczy wyłącznie inwestorów. Wybierają chwytliwą lokalizację (w ich mniemaniu), sprawdzają stan, ustawienie lokalu, przestrzenność… Wszystko wygląda w porządku, więc biorą!
Jakich błędów unikać przy kupowaniu mieszkania pod inwestycje?
Ale przecież, kiedy kupują mieszkanie pod wynajem, nie powinni kierować się tym, co sami sądzą, tylko tym, co mogą sądzić potencjalni wynajmujący. Problem sięga jeszcze głębiej – inwestorzy często nie tworzą grupy docelowej. Po prostu zakładają, że wynajmą mieszkanie każdemu, kto potrzebuje „dobrej lokalizacji”. To przeogromny błąd. Jednak odłóżmy ten temat na inny artykuł.
Błąd #4: Niedoszacowanie kosztów remontu i eksploatacji
Trzeba odmalować ściany, naprawić kran w łazience i spłuczkę w toalecie, a i meble nowe kupić – no ale to wiadomka. To tak z grubsza…
A gdy przychodzi co do czego, lista ta rośnie 2-, a nawet 3-krotnie. Bo panele są w opłakanym stanie, grzejniki rdzewieją, a okno w salonie nie jest szczelne. No i koszty się mnożą. Z 10 tys. zł na remont, nagle robi się 25 tysięcy. No i gdzie szukać tych pieniędzy? Nie wspominając o niedoszacowanych kosztach eksploatacji, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia.
Kupujesz mieszkanie z rynku wtórnego?
Zawsze zakładaj górkę. Lepiej się miło zaskoczyć, niż niemiło rozczarować. To powiedzenie jest stworzone dla osób kupujących nieruchomość.
Błąd #3: Brak analizy najbliższej okolicy
Mieszkanie to inwestycja na lata. A bardzo często na całe życie. Dlatego tak istotne jest, aby zadbać nie tylko o metraż, lokalizację, czy układ, ale także o najbliższe otoczenie. Mowa tutaj m.in. o sąsiadach. Wiadome jest, że nie jesteś w stanie tego sprawdzić w 100%. Chyba, że chcesz się bawić w domorosłego szpiega. Zostaje Ci zatem rozmowa z właścicielem i dopytywanie o relacje sąsiedzkie.
Sprawdź lokal, budynek ale i teren
Ten punkt zakłada jeszcze jedną rzecz… Bo najbliższe otoczenie to także teren. Warto prześledzić portale informacyjne, czy Biuletyny Informacji Publicznej w celu zweryfikowania, czy aby na pewno za 3 lata nie wybudują Ci pod oknem, w dotychczas najspokojniejszej okolicy, ogromnego wieżowca, stacji kolejowej czy lotniska.
Oczywiste jest, że nie da się przewidzieć wszystkiego. Dzisiaj nie ma planów budowy, jutro będą. Natomiast z całą pewnością jest to punkt warty uwagi, tak na wszelki wypadek.
Błąd #2: Nie wchodzenie w formalności
No bo jak to tak można przeczytać słowo w słowo kilkunasto- lub kilkudziesięciostronicową umowę? Ano można… A nawet trzeba! Jeśli kupujesz nieruchomość po raz pierwszy, możesz mieć potrzebę przeczytania całej umowy, nawet po kilka razy. Jednak często, w takim przypadku, osoby czytające umowę, nawet jak nie rozumieją czegoś, lub mają wątpliwości, nie podnoszą tego na forum, tylko milczą. Nie chcą wypaść na tych gorszych, mniej doświadczonych.
Pobieżne czytanie umów
To zła strategia. Bardzo zła strategia. Nawet jeśli korzystasz ze wsparcia pośrednika czy topowego notariusza, nie oddawaj im całej odpowiedzialności za transakcję. Bo koniec końców, to nie do nich należy nieruchomość, tylko do Ciebie. Musisz być przekonany co do każdego słowa w umowie i rozumieć ją od pierwszej litery, do ostatniej kropki.
Błąd #1: Odbiór mieszkania „byle jak”
To sytuacja z rynku pierwotnego, kiedy dokonujesz zakupu od dewelopera. Przechadzacie się po mieszkaniu, czasem wypełniacie wspólnie protokół (podsunięty przez dewelopera) i szukacie „usterek”. Okazuje się, że ich nie ma. Przecież jak najszybciej chcesz się wprowadzić i nie przypatrujesz się dokładnie każdemu gniazdku.
A to błąd. Katastrofalny błąd. Wizja tego, że za moment mieszkanie będzie w 100% Twoje, często zakłóca racjonalne myślenie. Usypia czujność i nasila pożądanie.
Przecież odbiór mieszkania jest ostatnim momentem na to, aby deweloper usunął usterki czy awarie. Trzeba być czujnym niczym pies pasterski i mieć wyostrzone zmysły. Z tego powodu dobrze jest wybrać się na takie spotkanie z osobą towarzyszącą, która będzie nieco z boku, na chłodno patrzyła na całą sytuację.
10 najczęściej popełnianych błędów przy zakupie mieszkania – podsumowanie
Na ścieżce po wymarzone mieszkanie jest wiele pułapek, w które łatwo wpaść. Teraz przynajmniej już wiesz, na co uważać i mamy nadzieję, że dzięki temu czujniej podejdziesz do wyszukiwania mieszkania, oględzin, negocjacji czy zawierania samej transakcji.
A jeśli chcesz uzyskać wsparcie niezależnych ekspertów, którzy pomogą Ci w zakupie tej idealnej nieruchomości, to napisz do nas. Ustalimy Twoje potrzeby, dobierzemy nieruchomość, a nawet będziemy w Twoim imieniu walczyć o najkorzystniejszą cenę.